- Kim jesteś ? - zapytała.
- Nazywam się Ross Lynch - odparł podnosząc na nią wzrok.
- Znamy się ? - zapytała niepewnie.
- Nie pamiętasz mnie.. - powiedział bardziej do siebie.
- Nie - przyznała brunetka - Co robisz w moim domu ?
- Było otwarte - odparł obojętnie.
- I to jest powód dla którego tu jesteś ?
- Przepraszam , ja.. - dopiero teraz zauważyła , że nastolatek trzyma się za brzuch.
- Co się stało..? - spytała już łagodniej.
Nie otrzymała jednak odpowiedzi , gdyż chłopak stracił przytomność.. Wystraszona kucnęła obok niego.Szybko sięgnęła po telefon wybierając numer pogotowia.Karetka przyjechała po paru minutach.W tym czasie Laura starała sobie przypomnieć jakiekolwiek wspomnienie z nim związane , ale nic nie przychodziło jej do głowy.. Może ją z kimś pomylił..?
*~* 2 miesiące później *~*
Laura całkiem zapomniała o akcji z Rossem.I o nim też.Jednak tego dnia jej życie się zawaliło..
Brunetka już od dawna nie miała miesiączki.. Wiedziała , co to może oznaczać.Potwornie wystraszona udała się do apteki.Kupiła 3 testy ciążowe i wróciła do domu.Zrobiła pierwszy , który wyszedł pozytywny..
- Dobra , nie panikuj.Może jest z nim coś nie tak..? - próbowała się uspokoić.
Wykonała dwa kolejne testy które wskazały ten sam wynik.. Była w ciąży.Ale z kim..? Ze łzami w oczach wybiegła z domu.Biegła przed siebie , nie wiadomo dokąd.Cały czas płakała.. Nagle poczuła mocne uderzenie w głowę i upadła bezwładnie na chodnik.. Jedyne co pamiętała to ciemność.Przerażającą , wszechogarniającą ciemność..
_____________________
No i jest pierwszy rozdział ^^ Tak , wiem że krótki.Ale to taki jakby prolog więc się nie czepiajcie xd Mam nadzieję , że wam się spodoba i zaciekawi.To do napisania ;**